Nic się nie stało! Kielichy nic się nie stało!

Nic się nie stało! Kielichy nic się nie stało!

Za nami pierwszy historyczny mecz KS Kielich. W obecności ok 150 kibiców (w tym grupa 30 naszych zagorzałych kibiców w tym główny chuligan nie jaki Wąs) walczyła  jak mogła z drużyną Unii Tczew. Mieliśmy karnego, akcje sam na sam, no ale nie udało się.

Jak na pierwszy mecz, na pełnowymiarowym boisku nie było tragedii. Serce do Walki oraz sztuczki techniczne (czytaj: przypadki :) pozwoliły nam strzelić bramkę, którą strzelił po pięknej akcji Michała z Jarkiem Biskupem, ten ostatni.

Ostatecznie drużyna z Tczewa (bardzo dziękujemy za miłe przyjęcie i pomoc w organizacji meczu) strzeliła nam przypadkowe 9 bramek (czytaj: Robili z nami co chcieli, choć i tak nie było tragedii jak na pierwszy raz!)

Wynik 9:1 poszedł w świat ale pamiętajcie Fani KS Kielich - My jeszcze tu wrócimy.

Może za rok,może za dwa KS Kielich Puchar ma!

Ps. Przegraną dedykujemy Robakowi :)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości